Najstarszy góral (392)
Wygląda na to, że sędziwi górale, zamiast kulturalnie wypasać „owiecki” na halach, zajmują się głównie konsumowaniem zacnego samogonu o mocy większej niż najczystsze paliwo rakietowe. No, bo jak inaczej wytłumaczyć ich notoryczne problemy z pamięcią? Przecież najstarsi z górali nigdy niczego nie pamiętają. Ponoć pewien baca, zapomniawszy gdzie się znajduje, zgubił się w swej własnej chatce. W mig uformowała się ekipa ratownicza złożona z dwóch niemłodych gazdów, bacowego szwagra i miejscowego sprzedawcy oscypków. Grupa dość szybko jednak zapomniała jaki jest cel ich akcji i zgodnie stwierdziła, że najwyższy czas uraczyć się atomowym grzańcem serwowanym w najbliższej karczmie.
Wracając jednak do szablonu – nawet najstarsi górale nie pamiętają do czego ma on służyć. Róbta z nim co chceta!