Zaskoczony Koala (802)
Siedzisz sobie na drzewie, opychasz się eukaliptusem, grzejesz futro, a twój umysł wypełnia błoga pustka. I wtedy zjawia się jakiś palant, który oznajmia ci szokującą wiadomość – Justin Bieber wcale nie jest kobietą. Dławisz się liściem i, niczym uderzony boskim piorunem, spadasz z gałęzi na niegościnną glebę.
Tak jest. Czasem prawda boli bardziej niż cios galijskim toporkiem w czubek czerepu.