Skacowany bobas (339)
Z piciem trzeba uważać. Zawsze kiedy zabawa trwa, a kolejne dawki pysznego płynu chłodzą nam podniebienie, trzeba liczyć się z tym, że wypicie kolejnej butelki Kubusia może stać się powodem urwanego filmu i ciężkiej pobudki. Ten młody, nieopierzony jeszcze imprezowicz nie tylko przegiął ze wspomnianym trunkiem, ale i dziko balował do 21, obżerał się Gerberkiem, lubieżnie zalecał się do raczkującej Marysi, a na koniec nieprzytomny zaległ gdzieś w połowie drogi do nocnika, wypełniając ciepłym moczem swą pieluchę.
Dziś, małoletni, upiornie skacowany balangowicz prosi o głos i Waszą uwagę. Warto go wysłuchać – wszakże człowiek nieźle uczy się na błędach. Najlepiej nie swoich...