Mało kto wie, ale w komiksie o niebieskich ludzikach, które mieszkają w gęstym lesie, radośnie kopulują, żrą korzenie i zajadają się psychoaktywnymi grzybami, można doszukać się pewnego polskiego akcentu. Ów akcent na imię ma Maruda i zwykł sączyć jad wcale nie gorzej niż Adaś Maiuczyński z „Dnia Świra”. Smerf ten jest oschły, antypatyczny oraz wiecznie nadąsany. Mimo to, aż głupio się przyznać, ale często zgadzamy się z jego fochami...

Starsze pokolenie zawsze bywa w oczach podstawówkowych gołowąsów, reliktem przeszłości, żywą skamieliną i starymi prykami, które absolutnie do czasów obecnych nie pasują. Żyjąc pod jednym dachem z takimi wapniakami, pewnie wszyscy kiedyś słyszeliśmy ich suche, żałośnie przewidywalne hasła, które to miały nas skłonić do nauki, odpowiedzialności oraz spędzania wolnego czasu z dala od komputera. Najgorsze jednak jest to, że z czasem sami pewnie takimi nudziarzami się staniemy...

 Masz czasem tak, że znienacka dostajesz olśnienia? W najmniej spodziewanym momencie z siłą pioruna trafia w ciebie światło nagłego zrozumienia. Wówczas czujesz się niczym Neo z „Matrixa”, który właśnie zdał sobie sprawę, że oczywisty porządek rzeczy to tylko ułuda, miraż stworzony po to aby nas wszystkich kontrolować.

I właśnie takiego stanu doznał Clarence – bywalec wiejskich dyskotek, łamacz kobiecych serc i kolekcjoner żuczych skrzydełek. Dla niego to było tylko głupia mina – wynik zdjęcia wykonanego w złym momencie. Dla całej internetowej społeczności stało się to powodem do szyderczych żartów i prześmiewczych tekstów.

Brat bliźniak „MeGusty”. Znacznie bardziej krytyczny, przez co zdecydowanie trudniej go czymkolwiek zadowolić. I tak też gdy jego brat ukazuje swój zachwyt strzelanie z bąbelkowej folii, on w tej samej chwili pomstuje na lejący się z nieba letni żar. A już przecież kawalarze z Mąty Pajtona radzili, aby zawsze patrzeć na jasną stronę życia – większy upał oznacza mniejszą ilość ubrań, którą ludzie na siebie zakładają. A nieco mniej odzieży wierzchniej dobrze się prezentuje na ciałach ponętnych dziewcząt. A to zdecydowanie MeGusta!

Prostota jego myślenia w połączeniu z równie banalnym przekazem powoduje, że pomysły tej przemiłej rozgwiazdy wydają się niekiedy być doskonałymi rozwiązaniami w każdej dziedzinie życia. Patrick walczył już z głodem i bezrobociem („Nakarmić głodnych bezrobotnymi!”), samotnością ludzi brzydkich („Umawiać na randki osoby brzydkie z osobami ślepymi!”) oraz z upałami i suszą w Afryce („Wziąć wszystkie lodowce z biegunów i dać je Murzynom!”)

Tęskniłeś za tym małym sukinsynem? To latające monstrum nie tylko wysysa z nas krew i dźwiękiem swoich parchatych skrzydełek, skutecznie wytrąca nas ze snu. To prawdziwy, bezlitosny zbrodniarz, morderca i psychopatyczny, wyrachowany dewiant, którego działania można porównać tylko z poczynaniami pewnego Adolfa ze śmiesznym wąsikiem. Komarza zaraza roznosząc groźne choroby, z malarią na czele, rocznie zaciąga do grobu ok. 2-3 milionów osób. Żaden inny, nawet najbardziej żądny krwi, przedstawiciel fauny nie może pochwalić się wynikiem choćby tylko odrobinę zbliżonym do listy ofiar tego skrzydlatego wampira.

Dasz łyczka?

Mądrości życiowe smutnej żaby ograniczają się głównie do demotywowania odbiorcy i pokazania mu jak mało znaczącą jest istotą. Nic tylko spuścić oczy i brnąć przez życie powłócząc smętnie płetwami...

Pamiętasz o jutrzejszym obiedzie u babci? Nie zapomnij też pouczyć się do sprawdzianu. I nakarm kota wychodząc z domu! Uważasz, że twój mózg jest doskonały i bez trudu pomieści tyle informacji o ważnych planach? Dobrze... Zaraz sprawimy, że o wszystkim zapomnisz i jakby sobie i wszystkim na złość, zapomnisz o wszystkim.

Czasem mamy to wrażenie, że bohaterowie „Facetów w czerni” notorycznie testują na nas coraz to nowszy model urządzenia wymazującego pamięć...

To co? Masz już pomysł na takiego mema? Dobrze...

Już sama mina tejże jędzowatej prukwy mówi wiele o jej stosunku do świata. Jeśli już musi przemówić do klienta, zawsze zwróci się do niego używając trzeciej formy liczby pojedynczej.

W wolnych chwilach ogląda „Na wspólnej” i obgaduje połowę osiedla z innymi sobie podobnymi babinami. Warto też dodać, że lubi publicznie narzekać na chamstwo młodych ludzi.

Jak można nie znać „Futuramy”? Fry to jeden z bohaterów tego serialu. W tym wypadku mem bazujący na jego postaci nie odwołuje się do tej kreskówki – charakterystyczna mina i zmrożone oczy świadczą o wewnętrznym dylemacie Fry'a. „Czy gość, który zostawił pod moim postem komentarz jest trollem, czy może zwykłym idiotą?”

Nie wiemy czy szczeniaczek jest wynikiem bestialskiego gwałtu jego ojca na nieuważnym jamniku, czy też może młodzieniec ten został poczęty podczas gdy jego tatuś rozdziewiczał Wyspy Dziewicze. To chyba nie ma znaczenia. Liczy się fakt, że obłędem nie ustępuje on swojemu dumnemu ojczulkowi, a szaleństwo ma on wypisane w swych aryjskich, błękitnych oczach.

A jeśli humor jej dopisze to sprawi, że Twa dusza wyć będzie z rozpaczy, podczas gdy Ty będziesz zmuszony do stoickiego wysłuchiwania szczegółowego sprawozdania z pierwszego stosunku seksualnego jaki ta dziewczyna Twych marzeń odbyła ze swym nowym chłopakiem...

Mknie ulicami miasta spowijając szare, zasyfione pseudo-graffiti budynki i ludzi w nich mieszkających, oparami sinego dymu. Teoretycznie ma służyć za publiczny transport, praktycznie – gardzi zarówno pasażerami, jak i innymi uczestnikami ulicznego ruchu. Z gracją motyla spiernicza ci sprzed nosa, kiedy to po wyczerpującym sprincie w końcu zbliżysz się do jego drzwi na odległość mniejszą niż metr. A kiedy, nauczony przykrym doświadczeniem, następnym razem zjawisz się na przystanku pięć minut przed planowanym przyjazdem autobusu, ten uprzedzi cię i przybędzie minutę przed tobą – tak, abyś mógł nacieszyć się widokiem jego znikającej w dali dupy...

Ulżyj sobie – powiedz co jeszcze Cię wkurza w pojazdach MPK.

Pamiętacie wielkie, przypominające talerzyki, oczęta kota ze Shreka? Zdolność tworzenia ze swych gałek ocznych takich załzawionych, lśniących brył, okazuje się świetnym sposobem nie tylko na zwrócenie na siebie uwagi, ale i jest jedną z najlepszych metod perswazyjnych. Zauważalne jest to szczególnie podczas wyborów, gdy trik ten stosowany jest przez polityków, którzy łypią na nas swoimi błagalnymi oczętami z tysięcy plakatów zaśmiecających ulice naszych miast.

Please Guy zna tę sztuczkę i doskonale wie jak zmanipulować resztę użytkowników, aby ci dali mu „mocne”.